piątek, 24 maja 2013

Coś dla smakoszy ...

Witam Was! ;-)
  Jak dobrze spojrzeć przez okno i zobaczyć na niebie piękne słoneczko. Oby cały weekend taki był! Myśląc ostatnio nad nowym postem zastanawiałam się czego jeszcze nie było.

Teraz pewnie zastanawiacie się co na samej górze w tym poście robią Ci niesforni kucharze...No tak, ja sama jestem kucharzem (pewnie już się orientujecie), a jeśli chodzi o przepisy wieje tu pustkami. Postanowiłam więc co tydzień dodać jeden z moich wypróbowanych przepisów na coś dobrego. ;-) Będą to rzeczy, które robimy nie tylko na praktykach, ale też którymi bawię się w domu. Nie są one jakoś strasznie trudne do wykonania dla osoby ''zielonej'' w tym temacie.

A to? Magazyn, który co miesiąc musi znaleźć się na mojej półce zaraz obok stosu książek kucharskich. Strasznie pobudza zmysły kulinarne, za czym idzie ogromna inspiracja! Miesięcznik jest bardzo czytelny, dodatkowo-pojawiła się w nim strona dla początkujących. Można zrobić szybką i smaczną potrawę krok po kroku, która wyjdzie na pewno :)


Moi wspaniali nauczyciele. Zabrakło tutaj tylko Tomka Jakubiaka, którego uwielbiam ! ;-) Jeśli ktoś zapytałby mnie teraz o moje największe marzenie? Chyba bez wahania odpowiedziałabym 'wystarczy chociaż godzina spędzona w kuchni Gordona!'.

Bym zapomniała ... dziś (sobota) godzina 18:00 4FUN.TV Załóż fartucha! Miłego oglądania ;-))

Co jest najsmaczniejsze w lecie? Oczywiście, że przepyszne soczyste owoce! Truskawki i brzoskwinie są już bardzo dobre. Serdecznie polecam. Dobra dawka witamin przyda się każdemu z nas.

No tak, rozpisałam się, a miał być przepis ... 

                        TARTA Z SERKIEM MASCARPONE, CZEKOLADĄ I OWOCAMI:
Kruche ciasto:

300g mąki,  200g masła,  100g cukru, szczypta soli, 1 żółtko
Na blacie usypujemy kopczyk z mąki,pośrodku robimy wgłębienie. Wkładamy tam masło,cukier puder i sól. Te trzy składniki mieszamy palcami,dodajemy jajka, potem stopniowo mąkę. Wszystko dokładnie mieszamy. Kiedy wszystkie składniki dobrze się połączą,zagniatamy ciasto nasadą dłoni,żeby było całkiem gładkie. Owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 1-2 godziny.

Krem:
500g serka mascarpone, 150 ml śmietanki 36%, 2 łyżeczki żelatyny, 4 łyżki cukru pudru
Schłodzoną śmietankę ubijamy na sztywno z dodatkiem cukru pudru. Dodajemy do niej serek mascarpone  i żelatynę. Po wymieszaniu ze sobą składników wsypujemy płatki czekoladowe (najlepiej 70% tak żeby nie było za słodko, ale to już według uznania). Krem wykładamy na spód tarty. Dekorujemy owocami. 

                                                           Zajadajcie się, smacznego ! ;-)

środa, 22 maja 2013

CoC, LGP ....

Cześć!. Nie chciałam zaczynać posta z tak negatywną energią, ale niestety nie mogę napisać, że jest bardzo dobrze. To nastawienie wynika chyba ze zbyt dużej ilości obowiązków. W domu remont trwa nadal, za czym idzie ogromny bałagan... Dodatkowo pisanie od poniedziałku do piątku przez kilka tygodni badań całorocznych z każdego przedmiotu? Coś strasznego! Oficjalnie stwierdzam, że mam dość. Znienawidzona genetyka śni mi się po nocach, daty mieszają w głowie, a francuski ... Kolejny raz tu napiszę- wakacje, BŁAGAM-szyyybciej!. ''Co tam, 10 czerwiec to dobry czas na sprawdzian'' pomyślała nasza nauczycielka geografii nie patrząc na to, że kilka dniu później oceny musza być wystawione. ''Poproszę'' więcej takich ''miłych'' wiadomości! :/

Pomijając szkołę ...  Planów na wakacje przybywa z każdym dniem choć połowę wolnego czasu spędzę na stażu. Jedyne czego nie odmówię sobie na pewno? SKOKI SKOKI SKOKI! ;D Na koniec kilka zdjęć z CoC'u i Mistrzostw Polski ... Pa! ;-)










piątek, 17 maja 2013

Majowy miks czyli wszystko i nic

Cześć.! Nowy post niestety dodany dopiero po tygodniu. To co dzieje się z pogodą jest fascynujące. Oby jutro zawitało słońce na naszym szkolnym, hmm ''festynie''? . Wypadło na to, że nawet w soboty musimy się wstawić w znienawidzonych po części przez nas murach. Jeśli chodzi o resztę tygodnia .. nauka, nauka i jeszcze raz nauka, a to nie koniec naszych zmagań z badaniami wyników. Zaczęły się dość dobrze.. 3 z matmy ( w co dalej nie mogę uwierzyć), 4 z angielskiego. Co z resztą? Okaże się w najbliższych dniach. Co jeszcze u mnie? Żałuję, że nie pojechałam na casting do MasterChefa, na który się dostałam. Cóż. Kolejne podejście za rok. ;-) Postaram się odezwać niedługo, a na koniec mały miks ... Trzymajcie się ! ;-)

1) Kucharz nie tylko gotuje ... :P 2) szkolna, mini wystawa 3) błyszczyki są super 4) zmęczona spaniem-śpiąca Megi :D 5) Budyń z twarogu z musem truskawkowo bananowym 6) Magda uczy się na badanie wyników z wyposażenia, kochane maszyny! -.- 7) sowa, sóweczka <3 8) desery? Ja tylko wykonuję 9) Megi kolejny raz .. ;-)

sobota, 11 maja 2013

Co za ból ... !

Cześć i czołem!. Tak jak wspomniałam w ostatniej notce, w czwartek czekał mnie zabieg. Na lekarza, który go wykonywał nie napiszę złego słowa, ale Chryste... co to był za ból!!! Najgorsze w całym zabiegu było znieczulenie bo  w końcu to żadna przyjemność dostać trzy zastrzyki do palca. Później poszło już gładko. I tym oto sposobem od czwartku wieczora aż do jutra muszę siedzieć i nie przemęczać nogi (godzinka ćwiczeń co prawda mnie nie satysfakcjonuje, ale 3 dni wytrzymam).

    W związku z tym, że pada deszcz mam czas na zakuwanie do badań z 15 przedmiotów, milusio ...                                    
    Właśnie zamierzam przebrnąć przez geografię, która czeka mnie w poniedziałek. NIE LUBIĘ TEGO!                                                                        Dobrze, że to ostatni rok moich zmagań z tym przedmiotem.


    Pisałam też, że czeka mnie ''przeprowadzka'' do większego pokoju. Oto tapety, które wybrałam. Na    zdjęciu nie wyszły dokładnie tak jak powinny, ale mniej więcej ...


    Obraz, na który polowałam niedługo zawiśnie na jednej z zielonych ścian ;) .


      Na koniec moja kochana (niedawno zakupiona) torebunia. Wygodna, pakowna.. czego chcieć więcej?    :)

środa, 8 maja 2013

Tyle słońca w całym mieście .. ;-)

    Cześć!. Jakie to wspaniałe uczucie wyjść z domu w legginsach, krótkim rękawku i balerinach. Wreszcie czuć prawdziwą wiosnę i nadchodzące lato. Z tego miejsca po raz kolejny proszę - nie narzekajmy na ciepło bo nawet się nie obejrzymy, a znów zawita do nas zima.
    Wczorajszy dzień spędzony z M. bardzo pozytywnie. Fakt, wpakowałyśmy w siebie mnóstwo kalorii (za co czeka nas spowiedź :P), ale raz na miesiąc można pozwolić sobie na ''mały'' grzeszek. ;-) A pieniądze? Rozleciały się w godzinę, co za ból! Miałyśmy kupić jeszcze kilka drobiazgów, cóż... nie ważne. Idąc w stronę bazyliki zachwycałyśmy się pięknie kwitnącymi drzewami, cuuudo!. Znów w Empiku znalazłyśmy świetną książkę dla baristów. Kusi mnie więc pewnie niedługo w mojej kolekcji książek znajdzie się i ona.
    Wieczorem czekał mnie kolejny wypad na miasto. Tym razem z M. M. i mamą. :) Dzięki czemu wpadło kilka sprzętów do kuchni, z których jestem bardzo zadowolona.
    A dziś? Czeka mnie zabieg u chirurga, ale zanim się do niego wybiorę... -> ćwiczenia. No i mam 2 tygodnie wolnego. :D Na koniec kilka zdjęć z wczorajszego dnia. Pa!.



                                                  Co jak co .... obalamy mity o Grycankach! :D

 
                                                 Mus truskawkowy z dodatkiem lodów śmietankowych,
                                                 bitej śmietany i czekolady... mmm pychota! ;D






P.S. Błagam, wakacje przybywajcieeeeee !

niedziela, 5 maja 2013

Zieleń fiolet, fiolet zieleń ...

Cześć! ;-)
Długi weekend zleciał szybko i deszczowo. Prognoza na następne dni zapowiada się nieco ciekawiej co mnie cieszy. W końcu kolejny tydzień wolnego przed nami (dziękujemy maturzystom! ;D). Miło spędzone niedzielne popołudnie w towarzystwie M (pamiętaj o sobocie!). Wypita pyyyszna kawa, wspomniane stare czasy, tak ... właśnie tego potrzebuję ;) Jak wspomniałam w poprzednim poście, czeka mnie kolejny remont w pokoju. U M. strasznie podoba mi się zestawienie zieleni z fioletem i chyba skuszę się na podobne urządzenie wnętrza mojego pokoiku. Tym oto sposobem jutro czeka mnie przeprawa przez stosy farb i tapet w różnych odcieniach. Liczę na to, że szybko trafię na te odpowiednie. To teraz tylko Surowi Rodzice, goorąca kąpiel i dobra książka. Pa! ;-)





                                                     Ciocia kocha swoje maleństwo ;D

piątek, 3 maja 2013

Difficult vacation soon, oh my god !... ;-)

Witam wszystkich ponownie w tym jakże 'pięknym' majowym dniu. Pewnie każdy z was liczył na pojawienie się kilku stopni więcej na termometrze- niestety ... Nici z jakiegokolwiek wypadu w plener, bo po co?! Z drugiej strony taka pogoda jest mi na rękę. Mam więcej czasu na ćwiczenia jak i przeczytanie książek, za które od jakiegoś czasu próbowałam się zabrać. Postanowiłam też się wziąć za wyczyszczenie i odświeżenie mojego facebooka, który był dość zapuszczony przez zbyt dużą ilość niepotrzebnych starych zdjęć itd.. I co najważniejsze- chyba nikt nie odlicza dni do wakacji jak ja. I nie chodzi tu o staż w restauracji .. :D I kolejny remont. Trzymajcie się ! ;-)






P.S. Jazda na ciasteczkowego potwora trwa, mrał .. ;d (bo ja na ciastka tylko mogę popatrzeć)