środa, 25 września 2013

Hello autumn



 Za oknami widać krople deszczu, wychodząc czuć rozchodzące się po naszym ciele zimno, pod stopami szeleszczą pierwsze suche liście. Wyczuwalna jest POLSKA ZŁOTA JESIEŃ, czyli czas który mimo psikusów, które nam sprawia lubię. Kojarzy mi się ze wspaniałym dzieciństwem, zbieraniem kasztanów, bieganiem za najbardziej kolorowym dużym liściem. A jako kucharzowi? Chyba ze szklanką gorącego mleka z miodem i świeżą laską wanilii, pieczonymi jabłkami z cynamonem i odrobiną jeszcze gorącego karmelu, albo najzwyklejszym na świecie aromatycznym latte. Długie wieczory dają mi poczucie odrobiny chwili dla siebie. Jest to czas, w którym mogę na spokojnie poszperać w stosie książek kucharskich lub też przenieść się w świat nieco mniej realny jakim są moje ulubione opowiadania. Oooo tak, tego mi teraz potrzeba. Chociaż minął dopiero 3 tydzień nowego roku szkolnego, ja nauki mam już stanowczo za dużo. Idąc na rozszerzony angielski dostaję palpitacji serca, a podobno ''pierwsze koty za ploty''. Na najbliższe tygodnie planuje nie tylko naukę, ale w chwili wolnego zamierzam zapisać się na dodatkowe kursy gastronomiczne, a po cichu licze też na cukiernicze tak żeby do marca/kwietnia być w 100% przygotowana do zmierzenia się z naszymi kochanymi jurorami-Magdą, Anią i Michelem. Listopad? Wojewódzki konkurs gastronomiczny - tylee w temacie ;-D
A jak Wam minęły pierwsze dni jesieni? :)

sobota, 7 września 2013

Kto powiedział, że bieganie w Centrum Handlowym nie jest fajne?

Po dłuższej przerwie w końcu mam chwile żeby dla Was coś naskrobać. Moje wchodzenie na jakie kolwiek przeglądarki w tym tygodniu sprowadzało się do sprawdzenia zastępstw na stronie szkoły i ogarnięcia naszej fejsbukowej grupy oazowej, na której miałam trochę zaległości. Tyle.! Nie miałam czasu na nic innego. Nie mam problemów ze wczesnym wstawaniem, ale plan 7:10-16:05  już po 5 dniach dał mi w kość. Po pełnym stresu i nauki tygodniu przyszedł czas na pierwszy w tym roku szkolnym upragniony weekend. Dla mnie zaczął się on od wieczornej piątkowej mszy i pierwszym ogólnym spotkaniu Ruchu-Światło-życie w mojej parafii. To tamci ludzie, klimat chyba dał mi takiego Powera na sobotni dzień. Z samego rana wybrałyśmy się z dziewczynami na miasto. Zamiary były takie, ażeby kupić to co najważniejsze czyli podręczniki. Nie obeszło się bez kawy i innych pysznych rzeczy ;-) Wchodząc do CH zauważyłyśmy wielki balon promujący sklep Stokrotka. Byłyśmy ciekawe więc podeszłyśmy. Okazało się,  że weźmiemy udział w konkursie. Dziewczyna prowadząca dała nam zadanie, które na początku wydało nam się nierealne do zrobienia po czym okazało się, że wręcz przeciwnie :) Naszym celem było pobiegnięcie do sklepu i sprawdzenie w minutę ile kosztuje ... ćwiartka z kurczaka hahah ! :) Biegłyśmy przez sklep jak szalone, ludzie pewnie pomyśleli swoje, ale co tam. Wygrałyśmy maskotki! Niby nic, a cieszy ;-) Kolejne wspomnienie do kompletu, a wygraną cieszy się mój siostrzeniec (ciociu Madziu jesteś super :D). Życzę sobie i Wam kochane czytelniczki/czytelnicy tyle uśmiechu na twarzy i ciepła w serduszku jakie teraz gościu mnie. Ściskam.!


niedziela, 1 września 2013

Back to school.

2.09 to dla większości z Was powrót do szkoły, w tym i dla mnie. Praktycznie jak każdy uczeń mogłabym obsypać ten post mnóstwem minusów wiążących się ze szkołą, ale dla mnie znalazło się też kilka plusów. Przede wszystkim poszerzę swoje wiadomości kulinarne, które przydają mi się do kolejnych castingów MC. Z nowym rokiem szkolnym idą również kolejne wycieczki, spontaniczne wypady w gronie znajomych etc. Fakt, zniechęcamy się już na wstępie myśląc o wczesnym wstawaniu, dojazdach czy zarywaniu nocy na nauke... ale to tak jakby sprawdzenie swojej siły, wytrwałości i ambicji. Narzekamy, bo kończy się nasza ''wolność'', ale pomyślmy. Któż z nas nie lubi zakupów, a chociażby tych, na których musimy kupić książki, zeszyty czy przybory. Na widok kolorowych okładek oczy zamieniają się w świecące kryształki! ;-) Ja w tym roku stawiam na minimalizm jeśli chodzi o wypełnianie zeszytów. Wystarczą dwa-trzy cienkopisy współgrające ze sobą (jeśli chodzi o zakreślanie tematów lub ważnych pojęć). Liczy się też estetyka, dzięki której lepiej mi  się uczy. :) Mój plan lekcji? No tak ... rozszerzenia, które wybrałam (biologia, angielski) dają o sobie znać, ale i na nie staram się spojrzeć z dobrej strony. Czas dokupić książki i plecak, wtedy będę w pełni zadowolona i gotowa, aby zmierzyć się z 10 miesiącami hehehe ;-) A czego Wam brakuje jeszcze w półkach?