czwartek, 6 czerwca 2013

Trochę wspomnień z tamtych dni

Cześć i Hej.! Pogoda od dobrego tygodnia jest fatalna. Nie mam ochoty spojrzeć w okno, a co dopiero wychodzić i iść do szkoły, do której mam dość spory kawał. Kilka dni temu siedząc wieczorem z ciepłą herbatą w ręce przeglądałam album ze zdjęciami, w którym natknęłam się na rok 2010. Krościenko nad Dunajcem... burza, autobus modlącej się młodzieży, oazowe piosenki, wspaniali ludzie obecni na zlocie, msze, spacery. Oficjalnie piszę, że strasznie mi tego brakuje. Oaza dawała mi jakąś wewnętrzną siłę na przetrwanie gorszych dni. Moja asertywność runęła w tym kierunku słuchając innych, nie związanych ze wspólnotą... Czekam na wrzesień. Czekam na powrót tam. Czekam na przyjęcie przeprosin i wybaczenie. I na piosenki. I wspólne spędzanie piątkowych wieczorów. Właśnie tyle mi potrzeba.

Piszę o Krościenku więc i kilka zdjęć z tamtych dni ...
     Śpiew, modlitwa, Słowo Boże ....

    Księży było dużo, duuuużo :D

                          Ks.Franciszek Blachnicki

           Słuchając Słowa Bożego ...

       



        Msza Święta.



Cieszę się, że mam E. i B. które zawsze są przy mnie w tych dobrych jak i złych chwilach. Jestem im ogromnie wdzięczna, że są ze mną kiedy przychodzi czas na podjęcie decyzji. Dla Was moja ukochana piosenka oazowa: http://www.youtube.com/watch?v=Z9S1kxOY4sM :) Dziewczyny jesteście najlepsze!

Jutro czeka mnie spotkanie z H. z którą dość długo nie rozmawiałam. Następnie msza. Tak, dziś całkiem inaczej niż zwykle, ale chcę żebyście wiedzieli więcej o mnie i o tym co dzieje się poza chodzeniem do szkoły ... ;) Cieplejszych dni, pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wasze komentarze. Dzięki nim wiem, że ktoś czyta moje wypociny. Każdemu pozostawiającemu po sobie ślad odwdzięczam się tym samym. Jeśli ZAOBSERWUJESZ mojego bloga ja zrobię to samo u Ciebie ! :)